................... opowieść o Aniołach ..........................
Wiele lat po świecie się błąkały
dwa Anioły - średni i mały,
pierwszy walczył wiele lat z potworami,
procentami, uczuciami i demonami
drugi choć dla niego nie obce te potwory,
spotykał na swej drodze jeszcze inne stwory
Anioły walczyły, czasem wygrywały
częściej chyba porażki doznawały,
wstawały i upadały...
i choć dniami się uśmiechały
to nocami zawsze płakały.
z czasem uczucia głęboko schowały
dwa Anioły - średni i mały
długo trwała ich samotna wędrówka
czasem nawet słońce im świeciło,
czasem nawet chwilę było miło,
lecz wciąż czegoś im brakowało.
zrozumienia może, .. ludzkiego.??..
Anioł też człowiek? czy zawsze musi
anielską mieć cierpliwość,
choć wiele lat smutek i żal go dusi..?
w końcu jednak stanęły na swej drodze
przypadkiem się spotkały
i od razu się pokochały
dzisiaj nie są już smutne te Anioły,
bo choć czasem gnębią ich stare potwory,
i choć czasem ciężko im na duszy..
to już wiedzą - razem nic ich nie ruszy..."
(bs, 14-11-2013)
Tak to z Basią się aniołowałyśmy i uaniołowałyśmy takie dwa ;)
Basia w żywiole, ja w żywiole, niewyżyte artystycznie ;)
Tak się anioł kleił ...
A tak się ukleiły dwa - takie trochę my. Pod warstwą gliny chowają się nasze osobowości. Domyślacie się jakie jesteśmy ?
Zdjęcia autorstwa Basi . Zerknijcie i tam ;) Takiej opowieści o lepieniu jeszcze nie słyszeliście ;)
Życzę Wam ANIOŁÓW... bo anioła trzeba mieć ...
Dobrego końca tygodnia !
Agnieszka