Projekt wyjątkowy ;)
Pierwszym w takich gabarytach. Znajoma poprosiła o dużego misia dla córeczki z okazji pierwszych urodzin i jedynymi wytycznymi była wielkość (miał mieć około metra) oraz płeć ;) misio miał być "misiową". Dosyć długo w głowie rodził się pomysl jak ostatecznie miś ma wyglądać. Pewnego wieczoru rozłożyłam na podłodze brystol i zaczęłam rysować ... pokrój głowy, ciała, łapek ... odręcznie. Docinałam i tak powstał wykrój na misia. Uszycie było już przyjemnością, chociaż kwestia wykańczania ponad trzykilogramowego misia i ręczne doszywanie ogromnych elementów okazało się nie takie łatwe jak na początku zakładałam :)
Misiowa ma 106 cm, wypełniona jest włóknem zabawkarskim, jest bardzo duża i ma ogromne pokłady milości
Lubię takie wyzwania ;)
Dobrego dnia :D
Pani Misiowa jest fantastyczna:)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent ;-) nie wyobrażam sobie rysowania wykroju z głowy - pełen podziw dla Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny :)
OdpowiedzUsuńo matko, ale słodki gigant :D super uszyłaś tego misiaka :) podziwiam :)
OdpowiedzUsuńI jest piękna - zapomniałaś dodać :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam w palanch uszycie właśnie metrowego zająca, ale najbardziej mnie zniechęca wypychanie go, więc na razie pozostaje w planach ;)
Jestem pod wrażeniem. Piękny miś :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo Matko, ile wypychania !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! cudo!
OdpowiedzUsuńPiękny ogromny Miś:) Dużo pracy kosztował, ale warto było :)
OdpowiedzUsuńWspaniała, a na dodatek ubranko jest w odcieniu modnego pudrowego różu.
OdpowiedzUsuńniesamowita jest - nie tylko jej wzrost robi wrażenie, ale przede wszystkim jej urok - cudo :)
OdpowiedzUsuńwww.szydelkowe-chwile.pl
Ależ słodka miśka, wielki szacun. I te kolory...
OdpowiedzUsuń