wtorek, 12 marca 2013

Drastyczna prawda o lalkach ...



Witajcie!

 
Uszyłam ciałko. Wypchałam. Uszyłam sukienkę. Ubrałam. Uszyłam fartuszek. Zawiązałam na kokardę. I stop. Lalka siedzi i patrzy na mnie i czeka … jedna głowa- odpruta, druga głowa- odpruta i tak jeszcze dwie.
I siedzi sobie ta lalka bez głowy i już nie patrzy. Nie ma głowy. A ja mam kryzys. Lalkowy kryzys.

Czasem tak bywa, że człowiek chce już. Ale się nie da. Trzeba poczekać. Aż lalka zawoła o głowę i w wyobraźni pokarze twarz. Wtedy wezmę ołówek, pędzle i tchnę w nią życie, nadam jej wyrazu.

Póki co musi poczekać, na rozruch mojej wyobraźni, na wybudzenie z przesilenia.

Czuję, że to już niedługo, bo mnóstwo myśli w mojej głowie, tylko muszą się poukładać .

 *****

Poznałam niedawno fantastyczną osobę…
Wszystko zaczęło się od stempelka, który dla mnie zrobiła.
Jakoś tak fajnie nam się „gadało” i postanowiłyśmy się spotkać. Tym bardziej, że mieszkamy niedaleko.


Iwona jest niesamowicie wszechstronną osobą, ciepłą i bardzo dynamiczną.
Nasze dzieci od razu złapały nić porozumienia i zajęte zabawa pozwoliły nam nacieszyć się sobą. 
Planujemy kolejne spotkanie, bo jedno popołudnie to za mało ;)

A to ja-  Handmade by mama we własnej osobie według Iwony :




Iwonko dziękuję Ci za cudowne chwile ! Czekam z niecierpliwością na kolejne spotkanie !

 *****

Pokażę Wam jeszcze laleczkę, która pojechała do Ewy.
Maluda z filcowanymi w głowę włoskami. Bardzo skromniutka. Malutka. 



Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, za to, ze jesteście i mnie odwiedzacie !!!

Ściskam i pozdrawiam !!!
Agnieszka

22 komentarze:

  1. Jaka fajniutka!!!! Przytulasek!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga wiosenne wypalenie nie tylko Ciebie dopadło....witaj w klubie...
    A lala w ramionach nowej właścicielki znalazła ciepło i swój dom....maszeruje do przedszkola dzień w dzień....Ewa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czułam, że małe dziewczynki te lale pokochają :) W sam raz do przedszkola ;)

      Usuń
  3. Lala sliczna :) Przyjdzie wkoncu wiosna to i Ty zapewne odzyskasz sily ,motywacje do szycia :) Spotkanie widac ,ze sie udalo i co najwazniejsze polubilyscie sie a to teraz bedzie cenna znajomosc :):) Milego Dnia Ci zycze :) Pozdrawiam Anieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jest bezcenna :)
      Motywację mam, tylko weny brak ;)

      Usuń
  4. W sumie to ja też ostatnio bez głowy chodzę, więc można powiedzieć, że ja i ta lala (nazywam ją Amelką ;)) pasujemy do siebie :P
    Pozdrawiam raz jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz :) Jak ma już imię wybrane, to może będzie mi łatwiej ;) Dziękuję :)

      Usuń
  5. Johnny Bravo zwykł mówić "Hello Mama"!
    Po naszemu-Cześć Mama!Hand made Mamma! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawda, że na natchnienie trzeba poczekać:)
    Fajnie tak się spotkać, też bym chciała, ale na razie nikogo nie znalazłam u siebie w okolicy niestety:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozostaje Ci tylko poczekać na wenę, w końcu pomysł sam się urodzi w Twojej głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodziakowa lalunia ! Śliczna jest :) Wena przychodzi i odchodzi kiedy chce, tak to już jest, trzeba przeczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc czekam ;) szukając inspiracji w pasmanterii ;) pozdrawiam :)

      Usuń
  9. To zapewne wiosenne przesilenie:) czasem tak to bywa.... Ale jak sama piszesz, to mija iwtedy nawet podwójna moc tworzenia wraca, czego Ci życzę:)
    laleczka cudna:)
    pozdrawiam niebiesko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne są takie spotkania w realu ... jakbyśmy znali się od lat...
    Maleńka lala piękna w swej skronmości

    OdpowiedzUsuń
  11. fajnie te lalki bez głowy musza wygladac hiiih ... pozdrawiam ciepluetńko

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też myślę o takim spotkaniu w swoim mieście. Fajna mała lala, a z Ciebie niezła laska:))))i fajną masz córeczkę?, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam
    Lala jest ŚLICZNA ale trochę mi Jej szkoda, że nie ma buzi...
    może następne będą mieć...:)
    >^'.'^<
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. fajne te lalki!!! pozdr i zapraszam do nas

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba taki czas...Bo i w mojej głowie pomysły się kłębią ale jak siadam do tkanin i maszyny to odlatują...
    Piękne lalki szyjesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale kochane maleństwo. A blogosfera mieści bardzo dużo takich dobrych dusz. Sama mam podobne doświadczenia :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz !
Jest dla mnie bardzo cenny :)