czwartek, 28 czerwca 2012

Wyzwanie, notesy i kwiaty ...

Wczoraj natknęłam się na bardzo ciekawe wyzwanie i postanowiłam zadebiutować w scrapbooking'u.
Wyzwanie Asi polega na tym, że "należy w swojej pracy użyć wszystkich z wymienionych niżej elementów:
- tektura (tylna okładka z bloku, kartonik z opakowania, tektura falista itp.)
- sznurek
- motyw roślinny (liście, kwiaty, gałąź, drzewo itd. - elementy mogą być wzorem na papierze, stemplem, wycinankami, naklejkami itp. - byleby były wyraźnie widoczne, abyśmy mogły je łatwo zidentyfikować;)

Poza tym - zarówno formę, jak i tematykę prac pozostawiamy jak najbardziej waszemu wyborowi i wyobraźni."
 Tak się złożyło, że jakiś czas temu bratowa poprosiła mnie o wykonanie kartki  ślubnej. A że prezentem mają być pieniążki postanowiłam, że będzie to kartka z pudełkiem na kasę :P

Materiały jakich użyłam to:
- metalowe elementy(obręcze, płytka)
- bawełniana koronka dosyć wiekowa bo z kuferka na szyjątka  mojej babci
- gałązka krzewu ozdobnego
- wstążka, sznurek sizalowy
- fragment karty ze starego druku (zbiory dziadka)
- karton
- ręcznie robiony papierowy kwiat róży (moje małe dziełko)
- liście wykonane z barwionego naturalnym orzechem papieru z odbitymi nerwami... niestety nie udało mi się uchwycić na zdjęciu aż takich szczegółów :(

Zgłaszam moją pracę do wyzwania w stempellikartoon.blogspot.com









Chcę pokazać jeszcze notesy, takie trochę sekretniki. Obite tkaniną, na bazie kartonu, ręcznie szyte i klejone kartki postarzane i barwione przezemnie. Oceńcie sami ;)














Zrobiłam też kompozycję w ramce z suszonych tej wiosny bratków, stokrotek i niezapominajek.






Pobawiłam się też w robienie papierowych kwiatków z ręcznie barwioych kartek :)












Pewnie wkrótce coś z nich wyczaruję, bo nie dam rady przechodzić obok nich obojętnie ;)

Pozdrawiam ciepło, dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)

PS ANIU DZIĘKUJĘ ZA APARAT !!! :*

niedziela, 24 czerwca 2012

Weekend pod znakiem wyszywania i szycia ;)

Witam się niedzielnie :)


Humor nieco się polepszył między innymi dzięki blogowym koleżankom i pewnej wyjątkowej osobie :)
Z pewnością wie o kim piszę ;) Na jej prośbę już nie będzie tutaj smutków, będzie cały czas radośnie, przynajmniej taki mam plan :)

Tilda z poprzedniego posta, pojechała dzisiaj do Krakowa. Dawno temu obiecałam, że uszyję królika, ale stwierdziłam, że dla dorosłej osoby bardziej odpowiednim prezentem będzie lalka ;) w sumie takie Tildy to dla dużych dziewczynek świetnie się nadają. W każdej z nas drzemie trochę malutkiej dziewczynki z kokardkami we włosach. I każda nawet dorosła dziewczynka powinna mieć lalkę :) Taką niekoniecznie do zabawy, ale na pewno do "miania".
Mam nadzieję, że sprawiła trochę radości nowej właścicielce.

Weekend pod znakiem wyszywania i szycia.
Powstał woreczek na coś, trzymam w nim przybory "podróżne" do wyszywania. Jak na razie ;) pewnie i inne zastosowania znajdzie :)

Skończyłam w końcu sukienkę dla mojej Zosi. Taką na lato, w kwiatuszki.

Wzięłam się za wyszywanie kwiatków na kolejne woreczki, ale to już nie dla mnie. Pewnie będą czekały i leżały na kogoś, o tak sobie.

No i obiecałam niespodziankę. Za kilka dni zorganizuję Candy. Takie powitalne :) Jeszcze nie wiem co będzie jego przedmiotem, więc jeśli macie jakieś sugestie, chętnie się z nimi zapoznam ;)

Wrzucę zdjęcia, tragicznej jakości jak zwykle, co bardzo boli ... ale cóż, jakoś trzeba pokazać na czym się napociłam. :)



















Pięknie dziękuję za wsparcie i komentarze !!!
Ściskam gorąco :)